ODYSEJA UMYSŁU – ELIMINACJE REGIONALNE

NewsyMożliwość komentowania ODYSEJA UMYSŁU – ELIMINACJE REGIONALNE została wyłączona

R E L A C J A

STASZICOWSKA DRUŻYNA ODYSEI UMYSŁU
W OGÓLNOPOLSKIM FINALE W GDYNI!!!

Odyseja Umysłu zagościła w Staszicu z początkiem roku szkolnego 2015/2016 z inicjatywy pana dyrektora Grzegorza Walotka, któremu za ten genialny pomysł niniejszym pragniemy podziękować!!!

W tegorocznej edycji, z ramienia naszej szkoły, udział biorą:

Drużyna w składzie:
(w kolejności alfabetycznej)
Ewa Białczyk 1GA
Julia Charmuszko 2GA
Emilia Głowa 1GB
Aleksandra Grabowska 2 GB
Zuzanna Karcz 1 GA
Agata Łosiewicz 1 GA
Barbara Szydło 1 GB

Trenerzy:
Aleksandra Kiełtucka
Katarzyna Widera

5 marca 2016 r. w Krakowie odbyły się Regionalne Eliminacje Konkursu Odysei Umysłu w Polsce. WYGRALIŚMY!!! W kwietniu pojedziemy na Finał Ogólnopolski do Gdyni!!!

… a teraz posłuchajcie, jak to naprawdę było na naszej Odysejowej Wyprawie:

1.TEKST WSTĘPNY

2.WYPOWIEDZI UCZESTNIKÓW

3. ZAKOŃCZENIE

Cytat, na dobry początek:

Przed występem strasznie się denerwowałam. Bałam się, że gdy wszystkie reflektory będą skierowane na mnie to totalnie zapomnę tekstu! Ale na szczęście wszystko się udało!” – (narrator & ryba)

Pierwszy problem pojawił się wraz z wejściem do autokaru. Nasze jajo nie chciało zmieścić się w drzwiach. Na szczęście dzielny Pan Kiero ujarzmił nasz rekwizyt. Wyruszyliśmy tego sobotniego poranka, żegnani przez grupę dzielnych Maturzystów, którzy zmierzali właśnie na dodatkowe nauki do profesor Strączek, która również życzyła nam powodzenia. Kraków powitał nas słońcem.

Przed wyjściem na scenę, uczestnicy spontanicznie zaczęli śpiewać Omarowi (maskotce Odysei) ‘Sto lat’ ze względu na to, że w tym roku mija 25 lat, odkąd Odyseja pojawiła się w Polsce. Wtedy właśnie jeden z naszych Trenerów, pani Wider(K)a

zaintonowała na cały głos ‘Happy birthday’, a my poparłyśmy jej inicjatywę, przez co powstał całkiem zabawny kanon w dwóch językach. Jest moc!!!

Występ bardzo nam się udał i mamy nadzieję, że widownia i jury podziela nasze zdanie. Któż nie zakochałby się w Pingwinie-optymiście-obżartuchu-pijaku? (Ewentualnie także w Dziobaku-jednorożcu, Rybie-karpiu i dwóch Ninjach od selfies?). To oczywiście spontaniczny opis postaci występujących w naszym autorskim przedstawieniu.

Naprawdę się udało. I nie chodzi tu tylko o naszą wspaniałą piosenkę, którą skomponowała Ewa do tekstu, który napisała Emilka. Byłyśmy po prostu zgrane. „Stałyśmy się jedną wielką (staszicowską) Odysejową masą. (???)” Jedność i współpraca . Chyba to się tutaj najbardziej liczy, prawda?

„Woda wódą, a jedzenia będzie wszędzie w krąg(…)” – wtrącił pingwin śpiewająco.

Potem poszłyśmy na chwilę odpocząć. Zjeść owoce, kanapki (bo mama spakowała, a nie wypada się pozbyć…), pogadać o naszym występie i oczywiście zmyć makijaż, a był on raczej regionalny, bo górniczy . Obejrzałyśmy występy – m.in. podstawówki z Korczaka. Grupa miała taki sam problem długoterminowy jak my, więc miło było nam oglądać zmagania innych. Szkolna stołówka posłużyła nam jako źródło doładowania baterii, za pomocą schabu i pierogów (ninja).

„Na głodnego się nie da – chyba zjem rybę” – nasz uroczy pingwin ponownie zawtórował (był).

Otrzymałyśmy właśnie wyniki punktacji surowej. Ale te oficjalne pojawią się dopiero na gali, około godziny 20:00. Miałyśmy więcej punktów, niż mogłybyśmy się spodziewać. Nasz ekspert – Agata, która przyjechała już po raz trzeci na konkurs (szok!) mówiła, że z pewnością przejdziemy… Jednak to nieważne, dobra zabawa już teraz była naszą wielką nagrodą. Dostałyśmy także pozytywne i przezabawne komentarze od jurorów.

„Fajny karp!” (Karp to ryba latająca, gdybyście mieli wątpliwości)

Jednym zdaniem… warto było wdychać kapcie. I to dosłownie. Ewa jako nasz dziobak miała dziobek stworzony z owych butów. Taaa… Byliście kiedyś w stodole, w której żyją krowy, owce, jednorożce, czy jakieś inne zwierzęta domowe? To już wiecie jaki to zapach. Dziobokapciorogostodoła (Uwaga, nowe słowo!) przetrwała przedstawienie, a w ferworze występu i zapamiętywania roli nawet zapach nie był zbyt uciążliwy. Stres to niezłe lekarstwo, a dużo jego przysporzył nam problem spontaniczny (ale ciii! to tajemnica) Wszystko poszło świetnie od jaja na wulkanie aż do zwariowanego ninjowopingwinodziobakoworybowego (Uwaga, nowe słowo #2!) selfie.

Nasza odyseja to trochę taka zupa, do której zostałyśmy wrzucone jako wybrane do niej składniki. Po wymieszaniu dała naprawdę świetny efekt. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że w Trójmieście również będą chcieli odkryć jej niesamowity i nieszablonowy smak- dziobak.

(Z doświadczenia życiowego) bycie pijanym, pulchnym pingwinem nie jest tak łatwe, jak się wydaje, np. twój brzuch pod postacią poduszki może stać się nagle za dużym biustem. Podczas przedstawienia wszystko szło świetnie!!! „Gibałam” się na lewo i prawo, podpijałam wódkę Z PUSTEJ piersióweczki oraz grałam na harmonijce (ten instrument wywoływał najwięcej śmiechu u publiki). Przy piosence tak się zestresowałam, że na początku się zająknęłam (???). Byłam bardzo zmartwiona, jednak okazało się, że brzmiało to jak zamierzony efekt sceniczny. Mieliśmy bardzo śmiesznego prowadzącego- pana Wojtka Stasia, którego serdecznie pozdrawiamy. (Ja też pozdrawiam ~dziobak) Miał on straaasznie duże oczy w zielonych okularkach przez co wydawał się troszeczkę zwariowany. (Wyglądał jak żaba, ale nie chciałam być niemiła). Po przedstawieniu wypiłam wraz z dziobakiem, tym razem nie alkohol, ale koktajle – bardzo dużo koktajli (koktajlów??) z krakowskiego bufeciku ze zdrową żywnością. Podsumowując: Odyseja to taki zbiór kreatywnych i niesamowicie zwariowanych ziomków i polecam serdecznie go kiedyś zobaczyć.

To ja, głos doświadczenia naszej drużyny i zarazem trzykrotny weteran Odysei Umysłu, konkursu międzynarodowego. Moje towarzyszki na drodze twórczości opisały Wam spontaniczne wrażenia z tegorocznej edycji konkursu. To jest czas, by zająć się sprawą na poważnie. Odyseja Umysłu to rywalizacja, ale przede wszystkim zabawa i twórcze myślenie. Setki drużyn w całej Polsce praktycznie od września ciężko pracują nad przedstawieniem, konstrukcją bądź pojazdem, by podczas Eliminacji Regionalnych zaprezentować zdumiewający efekt tej pracy. Sędziowie oceniają współpracę drużynową, kreatywność rozwiązania problemów, o których zaraz wyjaśnię więcej. Każda drużyna musi wybrać jeden z pięciu problemów długoterminowych i przygotować jego rozwiązanie, oprócz tego po przybyciu na konkurs uczestnicy dostają problem spontaniczny, do którego nie można się przygotować, a jedynie ćwiczyć przed nim. MY przez to przeszliśmy i możemy być dumni.

NINIEJSZY TEKST POWSTAJE W TRAKCIE NASZEJ SOBOTNIEJ WYPRAWY I JEST SPONTANICZNYM I SWOBODNYM ZAPISEM EMOCJI I MYŚLI, KTÓRE NAM TERAZ TOWARZYSZĄ. CHĘTNIE PODZIELIMY SIĘ Z WAMI NASZYMI WRAŻENIAMI BEZPOŚREDNIO W SZKOLE.

AUTORKAMI TEKSTU SĄ ODYSEUSZKI, W SKŁADZIE:
JULKA

(nasz lider kreatywności w słownych problemach spontanicznych, wizażystka, rekwizytor, fotograf)

OLA

(przedstawicielka gatunku ryb skrzydlatych vel karp, dość błyskotliwie okazująca współczucie, propagatorka trendu mody CD, skutecznie ukrywająca ‘panterkę’ pod zafoliowaną łuską)

EMILKA

(pingwin jedyny w swoim rodzaju, scenarzystka, choreograf, operator harmonijki ustnej, człowiek-uśmiech),

BASIA

(filigranowy przedstawiciel głosiku, jakiego nikt by się nie spodziewał (!), człowiek „z jajem” ukryty za jajem (?!), nasz dobry duch zespołu) EWA (dziobak vel jednorożec, kompozytor, aranżer, (od)twórca, krytyk kapciowy, gubiciel brwi)

ZUZIA

(ninja wcielony, człowiek-orkiestra, nasze natchnienie 🙂 )

AGATKA

(ninja, głos doświadczenia w zespole , trzymający w ryzach, czuwający, czy wszystko idzie ‘w dobrą stronę’; propagator wydruków ryb w odcieniu róż, zespołowy dokumentator)

* * *

Słowo na wielki finał : Dziewczyny, byłyście rewelacyjne! Takiego ducha współpracy, jaki towarzyszył nam w Krakowie, życzę Wam w każdym przedsięwzięciu, jakiego się kiedykolwiek podejmiecie! Gratuluję Wam serdecznie awansu do Ogólnopolskiego Finału Odysei Umysłu w Gdyni! Jesteśmy z Was dumni!!!!

– w imieniu swoim, pani Aleksandry Kiełtuckiej oraz Społeczności Szkoły

Katarzyna („Mów mi trener” 🙂 ) Widera

© IV LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Stanisława Staszica

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress